Bubel od Rival de Loop
Witajcie :)
święta bardzo szybko zleciały, każdy pewnie teraz odpoczywa po nich bo przecież w te dni nie da rady :D
Dawno nie spotkałam bubla, a takiego okropnego to już tym bardziej. Poszukiwałam taniej maskary, takiej do używania na co dzień. Traf chciał, że akurat byłam w Rossmannie i była przecenia produktów Rival de Loop. Nie pamiętam teraz ile ona kosztowała ale coś ok 2 euro.
No dobra kupiłam, dotarłam do domu, otwieram patrzę: szczoteczka podobna do szczoteczki tuszu Wibo zielonego. Ale - tu zaczynają się schody. Ona działa zupełnie inaczej na moich rzęsach niż powinna. Miała być precyzyjna, rozdzielająca pięknie rzęsy a w zamian mam co ? Posklejane rzęsy a do tego czuć ten tusz na nich i aż razi...
Mało tego, tusz osiada się okropnie na zewnętrznej części tusz przy wejściu. Strasznie to nieestetyczne i cała szczoteczka jest wymazana tuszem. Co za tym idzie - jest niewydajny. I do tego bardzo gęsty. Nie wiem czy ja tylko trafiłam na taki egzemplarz czy naprawdę taki fatalny jest, ale nie polecam.
Moja przygoda z tym tuszem skończyła się zanim zdążyła się rozwinąć. Przykre.Nawet nie ma sensu pokazywać go na rzęsach bo będzie płacz i zgrzytanie. Skleja, bardzo mocno i to tak jakbym nałożyła z 10 warstw tuszu :(
Ocena 1/5
Dostępność: Rossmann
Cena: 2-3 euro
Koniec końców - chyba lepiej nie eksperymentować i zostać przy sprawdzonych tuszach do rzęs :)
Pozdrawiam
Lena